LAS W SŁOIKU
Podróże bawią, uczą i inspirują, a dowodem na to może być chociażby historia marki GreenBells, założonej przez Jakuba Stolę. Z racji wykonywanego zawodu modela jeździł on po świecie i z ciekawością przypatrywał się lokalnym zwyczajom. Podczas pobytu w Azji Wschodniej szczególną uwagę zwrócił na miniterraria roślinne widoczne w przestrzeni publicznej. Rośliny zamknięte w szklanych słojach jako całość tworzyły piękną, ozdobną kompozycję. Postanowił przenieść tradycję zamykania natury w dekoracyjnym szkle do Polski. Pierwszy „las w słoiku” zrobił dla siebie. Metodą prób i błędów, w oparciu o wiedzę z zagranicznych portali udało mu się odtworzyć miniaturową szklarnię.
Kolejnymi słoikami obdarowywał znajomych, aż w końcu przyszedł czas na wyjście z projektem do szerszego grona odbiorców. Pomysł się sprawdził, a dziś słoiki marki GreenBells możemy znaleźć nie tylko w prywatnych domach, lecz także profesjonalnych aranżacjach, w których służą jako element dekoracyjny wielu sesji zdjęciowych czy witryn sklepowych. Każdy słój to małe dzieło sztuki ze starannie wyselekcjonowanymi gatunkami roślin.
Z MIŁOŚCI DO ZIÓŁ
Marka DLA to pomysł dwóch zaprzyjaźnionych od dzieciństwa chemiczek – Marty i Zosi. Fascynacja zielarstwem oraz wiedza zdobyta podczas pracy w jednej z najstarszych w Polsce firm kosmetycznych zaowocowały pomysłem na własny biznes. O sukcesie ich preparatów bez wątpienia zadecydował skład. Podstawą są przygotowane tradycyjną metodą świeże napary z ziół, które zastąpiły wodę i pomogły wyróżnić się na tle konkurencji. Wyeliminowanie nawet 70 proc. wody ze składu kosmetyków pozwoliło uzyskać wyższy stopień zawartości substancji aktywnych pochodzenia roślinnego.
Autorki receptur już na początku działania firmy postanowiły, że ich kremy będą składały się z jak największej liczby polskich komponentów. Zgodnie z tą zasadą używają miejscowych roślin, jak chociażby w przypadku kremu Niszcz Pryszcz, gdzie bazą jest napar z wierzby i krwawnika.
Popyt na dermopreparaty DLA to również efekt nowego trendu na rynku. Obserwujemy obecnie zwrot klientów w stronę natury. Kupujący interesują się składem, czytają etykiety i świadomie dokonują wyboru organicznych kosmetyków.
PRZEDMIOTY Z DUSZĄ
Rzeczy, które wychodzą spod ręki Anity Oblickiej, właścicielki Merrymeet.me, mają w sobie magię – podkreślają to wszyscy, którzy zetknęli się z ręcznie wykonaną biżuterią czy oryginalnymi lustrami. Oglądając produkty, nietrudno się domyślić, że inspiracją dla nich jest otaczające nas piękno matki natury. Z niej czerpane są nie tylko pomysły na nowe kształty i wzory, lecz także surowce używane do produkcji biżuterii. Klientów szczególnie zachwyciła kolekcja wisiorów, w których przy pomocy żywicy zatopiono fragmenty wysuszonych roślin. Twórcy Merrymeet.me stale pracują nad rozwojem oferty i uczą się nowych technik, aby wypuścić na rynek jeszcze ciekawsze autorskie projekty. W sklepie internetowym w kategorii „modele taty” znajdziemy starannie wykonane drewniane lampy oraz modele dekoracyjne.
KRAINA ZABAWEK
Inspiracja przyszła do nas z lasu – tymi słowami zaczynają opowieść Gosia i Wiesiek Borowy, właściciele marki Wooden Story. Rodzinna firma z tradycjami na rynku działa już od trzech pokoleń, a pierwsze drewniane zabawki ujrzały światło dzienne w 1969 roku. Z uwagi na ówczesne uwarunkowania i zdecydowanie większy popyt na detale do mebli odłożono jednak produkcję dla branży dziecięcej, by po latach powrócić do niej z sukcesem. Dziś w ofercie możemy znaleźć prawdziwe perełki, a ogromnym zainteresowaniem cieszą się drewniane klocki i układanki. Zabawki te mają na celu pobudzić kreatywność dziecka, rozwijać zmysły i być elementem wspaniałej zabawy. Twórcom przyświeca piękne, powtarzane od pokoleń hasło: „Tworzenie dla dzieci daje radość również dorosłym”. W czasach, kiedy większość rzeczy produkowana jest masowo, jeszcze bardziej doceniamy to, co zostało zrobione ręcznie i z pasją. Staranne wykonanie plus wyselekcjonowane materiały i składniki dają klientowi poczucie jakości, o którą coraz trudniej.