WINIARNIE
Nie wszyscy wiedzą o tym, że Wiedeń może się poszczycić własnymi winnicami, zajmującymi powierzchnię 700 hektarów. Dominuje w nich austriacki szczep grüner veltliner. Najbardziej malowniczo wyglądają krzewy schodzące ze zboczy Kahlenbergu na Grinzing. Winna latorośl podchodzi pod domy i bloki mieszkalne 19. dzielnicy Wiednia – Döbling. Tutaj – zwłaszcza latem – otwarte są ogródki, w których można poczuć klimat małych austriackich miasteczek i zjeść prawdziwy Wiener Schnitzel, koniecznie przyrządzony z cielęciny.
Austriackie winiarnie noszą nazwę Heuriger, a serwowany w nich trunek pochodzi zawsze z własnej produkcji. Co może zaskoczyć, podaje się go w szklance przypominającej kufel, niekoniecznie w kieliszku. Zamawiając wino w Austrii, prosi się najczęściej o ein Achtel (1/8 litra) lub ein Viertel (1/4 litra).
IMPERIUM
Odwiedzając stolicę Austrii, odkryjemy jej różne oblicza. Znajdziemy tu ślady secesji, nowoczesną architekturę ze szkła i stali albo monumentalne bloki – pamiątkę z okresu czerwonego Wiednia (niem. Rotes Wien), gdy sprawujący w mieście władzę socjaldemokraci realizowali program komunalnego budownictwa mieszkaniowego. Najbardziej zauważalny jest jednak Wiedeń imperialny, skąpany w ochrowej żółci Kaisergelb, będącej ulubionym kolorem Franciszka Józefa. Chociaż Austria od 100 lat jest republiką, dawna imperialna Austria Habsburgów nadal dodaje urody miastu swoją czasem przerysowaną, monumentalną architekturą. Jest obecna nawet w kuchni, a posmakujemy jej, jedząc Wiener Kaiserschmarren – słodki podarty na kawałki omlet, którego powstanie historia łączy z Franciszkiem Józefem.
ESTERHÁZYPARK
Powstały w XVIII wieku wiedeński park, pełen ogromnych kasztanowców, swoją nazwę zawdzięcza rodzinie Esterházy, której losy mocno wpisały się nie tylko w historię nie tylko Węgier i cesarskiej Austrii, ale też branży cukierniczej. To na cześć jednego z członków tej rodziny powstał Esterházy-Torte. Podczas wizyty w Wiedniu lub Budapeszcie koniecznie trzeba poznać jego smak! Esterházypark kryje pewną niespodziankę – jest nią wieża Flak, czyli stojąca w jego centrum ogromna konstrukcja z czasów II wojny światowej. Tego typu masywne konstrukcje były połączeniem bunkra i stanowisk na działa przeciwlotnicze. Miały chronić najważniejsze dla Rzeszy miasta – jak Berlin, Hamburg i Wiedeń – przed nalotami. Aby wzmocnić ich skuteczność obronną, stawiano je zawsze podwójnie. Powstało zaledwie osiem takich par, z czego trzy wzniesiono w Wiedniu.
Do dzisiaj stoją niewzruszone w mieście, a zawdzięczamy to wyjątkowej solidności tych obiektów – ich wyburzenie byłoby zbyt kosztowne i czasochłonne. Wieża w Esterházypark dostała nowe życie – zamieniono ją w Haus des Meeres, czyli ogromne zoo, w którego akwariach o pojemności kilkuset tysięcy litrów żyją stworzenia słonowodne, w tym rekiny. Z kawiarni ulokowanej na jedenastym piętrze wieży można podziwiać zapierającą dech w piersiach panoramę miasta.
Słynna rzeka przecina Wiedeń z północnego zachodu na południowy wschód, na tym odcinku dzieląc się na cztery odnogi. Równolegle z Dunajem płynie więc Nowy Dunaj, na brzegach którego wyrosły knajpki, powstały plaże i tereny rekreacyjne. Pomiędzy korytami rzeki rozciąga się długa, wąska wyspa – Donauinsel. Liczy ponad 21 kilometrów, jednak w najszerszym punkcie ma zaledwie 250 metrów. To jedno z ulubionych miejsc wypoczynku mieszkańców miasta. Odwiedzający mogą tu spędzać czas na łonie natury i uczestniczyć w organizowanych koncertach. Stare koryto Dunaju zachowało się dzisiaj w postaci cichego, zielonego zakątka, przyciągającego miłośników sportów wodnych, szczególnie żeglarstwa. Spacerując po mieście, miniemy także Donaukanal – Kanał Dunajski – okraszony urokliwymi lokalami gastronomicznymi. Jego wyjątkowa uroda rozkwita wieczorem, szczególnie w letnie dni.
NA SŁODKO
Wśród łakoci prym wiodą lokalne specjały, znane już w całej Europie – ukryte w charakterystycznym łososiowym opakowaniu wafelki Manner czy tort Sachera (Sacher-Torte), którego receptura pochodzi z XIX wieku. Wiedeńczycy mają jednak jeszcze jedną słodką miłość, która skradła ich serca 93 lata temu – Schwedenbomben. Ta puszysta pianka oblana czekoladą potrafi uzależnić! Pierwsze Schwedenbomben powstały w wiedeńskiej manufakturze cukierniczej Waltera i Johanny Niemetz w 1926 roku.
Dziwną nazwę związaną ze Skandynawią zyskały na cześć przyjaciela rodziny cukierników. Stały się deserowym symbolem Wiednia, rozsławiając małą cukiernię najpierw w Europie, a później na świecie. Klasyczne opakowania sześciu Schwedenbomben można znaleźć na półkach każdego sklepu w Austrii, ale smakosze kupują je w sklepie przy fabryce na Rennweg, w Wiedniu oczywiście.
EINSPÄNNER
Od czasów Jerzego Kulczyckiego i zdobytych w obozie tureckim podczas odsieczy wiedeńskiej worków kawy minęło już prawie 350 lat. Dziś kawiarnie, nazywane tu Kaffeehaus, stanowią ważny element stylu życia wiedeńczyków. Miasto ma oczywiście swoje kawy, z których najbardziej popularna to melange – mocna, przypominająca espresso, przedłużona odrobiną wody, z dodatkiem odrobiny ciepłego oraz kleksem spienionego mleka. Po raz pierwszy podano ją w 1830 roku.
Dobrze znany jest też Einspänner – mocna kawa przypominająca deser, podawana w szklance. Komponuje się ją z podwójnej porcji mokki i dużej ilości bitej śmietany. Można by powiedzieć, że to naddunajska wersja espresso con panna, która zresztą w wielu krajach serwowana jest jako „kawa po wiedeńsku” (w Wielkiej Brytanii dostaniemy ją, zamawiając café viennois). Gdy Einspänner solidnie posłodzimy i wzmocnimy kieliszkiem rumu, otrzymamy kolejną wiedeńską kawę, która swoją nazwę wzięła od podobno chętnie ją pijących, zwłaszcza w chłodne dni, fiakrów.
WIEDEŃ
Wybierz się na zwiedzanie i kulinarną ucztę do Wiednia pociągiem PKP Intercity. Proponujemy codziennie jedno połączenie z Trójmiasta, trzy z Warszawy (dwa dzienne i jedno nocne), trzy z Katowic oraz jedno nocne z Krakowa. Nocne pociągi z Warszawy i Krakowa obsługiwane są wagonami z kuszetami, miejscami sypialnymi oraz miejscami do siedzenia, tak aby zwiedzanie można było zacząć od samego rana. Dowiedz się więcej na intercity.pl!